Badania na temat przenoszenia koronawirusa z mamy na dziecko trwają i póki co, ciąże kobiet zakażonych wirusem SARS-CoV-2 są rozwiązywane przez cesarskie ciecie. Dobrą wiadomością jest to, że wszystkie dzieci mają wynik ujemny, czyli są zdrowe. Niestety, lekarze nie zgadzają się na kontakt rodziców z noworodkiem, aż do momentu ich wyzdrowienia. Całej rodzinie życzymy dużo zdrowia i jak najszybszego powrotu do domu, razem!
PRZECZYTAJ: Jak wzmocnić odporność organizmu? DIETETYK RADZI >>
Cesarskie cięcie w czasie pandemii koronawirusa
Wszystkie ciąże kobiet, które są zakażone koronawirusem, rozwiązuje się przez cesarskie ciecie. Tak było też w szpitalu w Zgierzu, przekształconym teraz w zakaźny szpital jednoimienny. Zabieg odbył się przy zachowaniu najwyższych środków ostrożności. Lekarz odbierający poród, ubrany był w specjalny kombinezon oraz... 3 pary rękawic! Ponieważ niezbędne środki bezpieczeństwa utrudniają pracę, do przeprowadzenia cesarki, dedykowano doświadczony zespół (który przygotowywał się do tego kilka dni). Jak się okazuje, przekazanie noworodka w taki sposób, by uniknąć zakażenia dziecka, także wymaga specjalnych umiejętności i przestrzegania opracowanych procedur.
Rodzice i dziecko są w izolacji - aż do wyleczenia rodziców z COVID-19 (potwierdzonego ujemnymi wynikami testów). Personel szpitala robi zdjęcia podczas pielęgnacji i karmienia Klary i regularnie wysyła je rodzicom. Dziecku udostępniany jest nagrany głos mamy.
“- Pokazujemy, jak wygląda dziecko przy różnych czynnościach pielęgnacyjnych. To duże przeżycie i ogromna radość również dla nas - dodał prof. Przemysław Oszukowski ze szpitala wojewódzkiego w Zgierzu “
>>> Czytaj też:
Jak bezpiecznie robić zakupy w czasie pandemii koronawirusa? 14 rad do stosowania
Funkcjonalność łóżek pobytowych
Źródło: tvn24.pl